28 października 2016 uczniowie klasy I b oraz wszyscy uczestnicy konkursu przyrodniczego brali udział w wycieczce do Gostynińsko - Włocławskiego Parku Krajobrazowego.
Na początku wycieczki zwiedziliśmy siedzibę parku w miejscowości Kowal i obejrzeliśmy film 3D pokazujący najpiękniejsze zakątki przyrodnicze parku we wszystkich porach roku. Uczestniczyliśmy też w prelekcji multimedialnej prowadzonej przez pracownika GWPK, podczas której oglądaliśmy makietę parku i wysłuchaliśmy najważniejszych informacji o parku. W ogrodzie edukacyjnym "Rycykowy Zakątek", wykonanym w ramach projektu "BIO+-bioróżnorodni, bioświadomi, bioodpowiedzialni w województwie kujawsko-pomorskim", braliśmy udział w konkursach testując wiedzę na nowoczesnych piktogramach i ścieżkach dydaktycznych:
ENKLAWY:
1. „Krajobraz Doliny Wisły"
2. „Klimat i astronomia"
3. „Las wokół nas"
4. „Jezioro i jego otoczenie"
5. „Ptaki wokół nas"
6. „Królewski gród Kowala"
7. „Motyli świat"
8. „Świat nauki"
ŚCIEŻKI EDUKACYJNE
1. „Gatunki roślin występujących w GWPK"
2. „Ptasia ścieżka"
3. „Świat zapachów"
4. „Gry i zabawy"
5. „Sprzęt edukacyjny"
6. „Świat pod naszą stopą"
7. „IV pory roku"
Po zwiedzeniu siedziby GWPK pojechaliśmy do ośrodka rehabilitacji ptaków chronionych w Dębniakach, gdzie pan Piotr Twardowski (jeden z najbardziej znanych fotografów przyrody w Polsce) opowiedział nam, jak rozpoczęła się jego przygoda z ośrodkiem 30 lat temu. Obejrzeliśmy ranne ptaki przebywające w ośrodku między innymi myszołowy, pustułki, kobuzy, sokoły, gawrony oraz bociany białe. Wraz z panem Piotrem pojechaliśmy na punkt widokowy nad największe jezioro GWPK - jezioro Rakowieckie, gdzie pomimo wichury, która urywała nam głowy, z zainteresowaniem obserwowaliśmy w oddali bieliki spacerujące i krążące nad jeziorem oraz panoramę rozciągającą się dookoła. Na wyczekany posiłek (gorącą herbatkę i kiełbaskę z ogniska) musieliśmy przejechać w deszczu (powozem konnym) szlak kłócieński do Gorenia Wielkiego. Tam zwiedziliśmy Mini Zoo, w którym dokarmialiśmy lamy, kangury, dziki oraz świnki wietnamskie. W strugach deszczu zmoczeni, zmarznięci, ale dotlenieni, z wypiekami na twarzy wracaliśmy do Przykony. Mam nadzieję, że wszystkim smacznie się spało po powrocie i może niektórym przyśnił się dąb z Krzywego Lasu i wilk, z którym goniliście za swoją piłką…