
Z uśmiechem na twarzach, pełni werwy i energii rozpoczęliśmy dzień od porannej gimnastyki.
Zjedliśmy pyszne śniadanie i wyruszyliśmy w kierunku Jaworek, skąd udaliśmy się do Wąwozu Homole. To była prawdziwa przeprawa. Znaleźliśmy się w roli tropicieli zwierząt, poszukiwaczy skarbów i turystów, na których w rezerwacie przyrody czekało mnóstwo atrakcji, m. in. malowniczy krajobraz skalny Małych Pienin i bogactwo flory i fauny. Figle płatała pogoda, przewrotna ”jak to w górach” - słońce, po chwili ciepły deszczyk, sprawca „błotnych kąpieli”, których zażyliśmy pokonując kręte ścieżki i polany. Na szczęście cali dotarliśmy do celu, czyli jedynego wysokogórskiego schroniska młodzieżowego „Pod Durbaszką”, gdzie osuszyliśmy się, odpoczęliśmy i posililiśmy się. Ten cenny czas spędzony razem był okazją do wymiany wrażeń, budowania relacji, by w dobrym humorze wyruszyć w drogę powrotną, utrwalając piękne i malownicze odsłony krajobrazu i opromienione słońcem dachy cerkwi i kościołów charakterystycznych dla tego regionu. Wyczerpani marszem wróciliśmy na obiadokolację, by z nową energią skorzystać z pobliskiego Orlika.